Zoleander

 
Rejestracja: 2016-10-23
Piękną być – to łatwa rzecz miłą wtedy gdy się chce… Łatwo pójść jak mówią: przecz gorzej kiedy nie wiem gdzie…
Punkty162więcej
Następny poziom: 
Ilość potrzebnych punktów: 38
Ostatnia gra
Mahjong

Mahjong

Mahjong
6 lat 13 dni temu

PIĘKNA (proza)

Obudził go przenikliwy chłód i ból głowy. Chciał podnieść rękę ale nie mógł. Nie potrafił poruszyć kończynami. Powoli zaczęła do niego docierać rzeczywistość. Z przerażeniem stwierdził, że jest nagi i leży na czymś twardym. W pokoju panował półmrok.
Paniczny strach przeszył go na wskroś. Serce chciało wyrwać się z piersi. Otworzył usta, ale najmniejszy dźwięk nie wydostał się z gardła. Szybkość oddechu była równa szybkości uderzeń serca. Pamięta...
Klub jak co piątek, głośna muza, twarze kumpli i ta jedna – nieznajoma, przepiękna. Poczuł, że odpręża się na to wspomnienie. Chciał ją mieć... Tańczył z nią, tak blisko, że czuł zapach jej włosów. Boski. Kiedy dotknął bioder nie protestowała, tylko uśmiechała tajemniczo...
Zamknął oczy chcąc sobie przypomnieć więcej, gdy usłyszał skrzypienie otwieranych drzwi. Serce podjęło przerwany galop. Ktoś wszedł. To była ona. Piękność z klubu. Wyglądała olśniewająco w długich, falujących, kruczoczarnych włosach, lekkim makijażu i czerwonym atłasowym szlafroku. Usta zdobił ten sam uśmiech, który zapamiętał.
Podeszła do niego. Nachyliła się i pocałowała. Pocałunek był delikatny, pełen czułości. Z niedowierzaniem obserwował jak obnaża się przed nim. Miała ciało o jakim marzył. Duże piersi o ładnych ciemnobrązowych sutkach, płaski brzuch,nieskazitelna skóra. Prawie zapomniał o lęku. Wspięła się na niego i usiadła okrakiem. Bezwolny i zdumiony czekał co nastąpi...

Nie spodziewał się takiego bólu, gdy wbiła mu w ramię nóż i z precyzją chirurga wycięła spory kawałek skóry... Krzyk rozsadzał czaszkę. Zamknął oczy, ale nie pozwoliła mu uciec w ciemność pozbawiając powiek...

Dlaczego...

To jedno pytanie paliło podobnie jak zranione ciało. Przez krwawą zasłonę patrzył jak w podnieceniu wije się na nim smarując jego krwią. Na jej udach leżały różnej wielkości wycięte skrawki skóry. Gdy poczuł ostrze noża poniżej pępka odpłynął w niebyt...

**********************

- Patrz stary, niezła laleczka – szturchnął kumpla w ramię – już jest moja! Poczuł pożądanie, które rosło wraz z rytmem muzyki.

Zapamięta ten uśmiech...

ZOLEANDER