nicola555

 
Rejestracja: 2008-08-05
Chce nieść Twoje usta,chcę widzieć Twe oczy,chcę czuć Twoje serce i dotykać włosy,chcę trzymać Twą rękę i iść aż do słońca...
Punkty82więcej
Następny poziom: 
Ilość potrzebnych punktów: 118

A z czasem


Nie możesz cofnąć czasu
Jak i zmienić początku
Ale możesz zacząć tam gdzie jesteś
I zmienić zakończenie...
To możesz i nie zastanawiaj się
Warto wyjść ze skorupy swojej
Ona już za ciasna jest
Wyjdź i żyj ...i miej to gdzieś 
Czy komuś podoba się 
Może właśnie teraz 
Dorosłaś do tego by mówić 
Głośno co do czego
Ograniczenia poszły gdzieś 
I nie wstydzisz się że
Na przykład kochać chcesz
Czy dziwne to ...chyba nie bo
Każdy tak chcę ale dylematy
Wypada nie ...chłopak dziewczyna
Kto pierwszy zaczyna...
Co mi tam formy i treści 
Głośno należy wypowiadać 
Myśli co gdzieś spały 
Teraz się obudziły 
I wielkim głosem wszem i wobe
Wykrzyczały 


Pewnego dnia


Pewnego dnia uwierz
Znów nauczę się żyć
Pewnego dnia rozprawie się
Z żalem co serce rwie
I otwarte wciąż drzwi
Do przeszłości zamknę na klucz
Przyrzekam nie wrócę tam już
Pewnego dnia
Pewnego dnia odważnie
Stanę przed Tobą bez oczu mrugnięcia
Wysłucham do końca
To co niewypowiedziane
Z pokorą przyjmę tamte słowa
Ze złością wykrzyczane
I zapytam... czy już zapomniałeś
Ja zawsze Cie kochałam
Pewnego dnia na myśl o Tobie
Uśmiech zagości na twarzy
I serce się dowie... że
Nie chcę żyć jak w chorobie
Pewnego dnia


Spowiedzi moja


Spowiadam się sobie nic nie pomine
Spowiedź to będzie w zaciszu nocy
Kary i winy i żądze okrutne
Myśli rozbieram warstwa po warstwie
Przyrzekam ,uciekać chciałam,lecz nie zdołałam
Dopadła strzała i powaliła...
Przed samą sobą nie ma gdzie uciec
Żądze to one rządzą przecież
A rozkosz bez nazwy chyba 
Bo ją każdy inaczej nazywa
Czy jestem szczęśliwą losu partnerką?
Czy kiedyś zapłacę wysoką cenę?
Czy słowo kocham znaczyć ma niewiele?


Moje marzenia


Rozbiegane moje marzenia
Pod obłoki wylatują
I choć w koło wszystko
Jest w zimowej szacie
Mrozem szczypie śnieżek pada
A w mym sercu jak ballada
Lato swoje opowieści
Jak obrazy swe rozkłada
Nic to że wieczory długie 
Ciemność za oknem się skrada
A ja właśnie się nie nudzę
Biorę Ciebie w posiadanie
Nic to wcale że czas pędzi
Ważne że mi się dostaje 
To że stoję na krawędzi
Jestem z Tobą i zostanę  
Wszak wiesz o tym 
Jesteś światłem jesteś cieniem
Jesteś moim grzechem na sumieniu


Tak smutno


Zagubiona w ciszy
Siedzę sama w nocny czas
Księżyc swą tarczę rzuca 
Cieniem na las 
Pochylone drzewa śpią
Mokry na mojej twarzy ślad
Myśli wirują zostawiają cień 
Pytam Cię Boże czemu 
Czemu zabierasz mi siostrę 
Tylko z najbliższych ją jedną mam
Mało tego jest?
Jeszcze i szwagier chory jest
Telefon w nocy i jego głos
I słowa które cały czas mi 
W uszach brzmią
To chyba ostatnia rozmowa 
Nasza jest,brakuje sił 
Zabieram wspomnienia i
Ten dobry wesoły świat
Nie płacz tak widać miało być
Jakże inny ,smutny głos
Leżymy spokojni ja głowę wtulam
W swej żony tors 
A ona głaszcze mnie po włosach
Jak błogo mi,cichnie głos
Żałuję że nie jestem z nimi w ten 
Zły czas
Jak mam z tym żyć
Już nie podźwigne się
To wiem
Zabrałeś mi Panie rodziców i brata
I małą córeczkę też
Do dziś nie zagojona rana
A teraz Oni dlaczego
Nie rozumie tego
Grzeszę wiem ale
Zabierz i mnie
Niech skończy się ból i łzy 
Na tym świecie już nic
Nie trzyma mnie
A wczoraj wiadomość dostałam
Wiadomość której się bałam
Zmarł,On już nie cierpi
Spokój dla Ciebie wieczny
A dla tych co zostali
Ból i łzy,tak trudno
Pogodzić się z tym