Siwy_Arek

 
Rejestracja: 2006-09-10
Nie ma nic bardziej boskiego ponad Sztuke i Edukacje
Punkty160więcej
Następny poziom: 
Ilość potrzebnych punktów: 40
Ostatnia gra
Omaha Saloon

Omaha Saloon

Omaha Saloon
2 lat 225 dni temu

Milosc i przyjazn...... czyli mozg na sprzedaz :)

Milosc to wielkie slowo i troche zalatuje wielikmi literami zamieszczanych swego czasu na murach w Pekinie  za dyktatury Mao.Kazdy chce kochac i kazdy robi to na swoj egoistyczny sposob. Milosc ma zrodlo w pozadaniu czy tego chcemy czy nie. Jesli ktos nie pozada nie ma mowy o tzw zaslepieniu milosnym. Milosc to tak naprawde rodzaj oszolomienia duza dawka hormonow i nic wiecej. W stosunku do przedmiotow nie mamy zadnych skropolow jesli chodzi o beznamietna przynaleznosc dla naszej swiadomosci. Inacej sprawa sie ma jesli chodzi o zywych ludzi. Po pewnym okresie zaurocznia partnerzy sexualni zaczynaja sie traktowac jak przedmioty i zyja razem jak przedmioty w sklepie z przyslowiowa porecelana.  Czy ktos sie zastanawial dlaczego matki kochaja dzieci i dlaczego tak bardzo pragna by ich tzw ukochany byl jak najdluzej z nimi. Odpowiedz jest prosta i przykro mi to stwierdzic wobec rzeszy zakochanych w pismidlach o przyjazni i milosci, iz tam tej odpowiedzi nie znajda bo po prostu tam jej nie ma. Nie tam trzeba szukac. Nie narzucam niczego, wiem ze samooklamywanie sie mniej boli, poniewaz w wyobrazni mozemy przezywac cokolwiekbadz bez zadnego ryzyka, ze cos stracimy mimo, ze juz stracilismy, a jednak tkwimy w nadziei, ze cos sie zmieni a tu nic sie nie zmienia . Brniemy wowczas dalej szukajac po omacku tego co tak naprawde jest w nas caly czas ale boimy sie tego jak ognia, bo zwyczajnie martwimy sie o przetrwanie. Mozemy przeciez stracic prace mieszkanie czyli to co jest najwazniejsza potrzeba kazdego czlowieka chodzacego po ziemi. W zyciu jednak tracimy i to boli najbardziej. Czy ten bol moze naprawic tresc, ktora tak naprawde nic nie niesie procz chwili ucieczki od rzeczywisytosci(?). Jesli ktos lubi uciekac bedzie uciekal cale zycie w zagubieniu i zgorzknieniu, miast dumnie postawic czolo i skierowac sie ku sobie i wlasnym potrzebom. Bo tak naprawde to co jest piekne jest w nas a nie na zewnatrz. Jesli zauwazymy wlasne piekno to i swiat zewnetrzny bedzie sie jawil rownie piekny. Pisze juz jak P.C, ale czerpie zrodlo z innych tresci bardziej przyziemnych i wielce niepopularnych dla wielu z nas. Wszystko opiera sie niestety o nasza fizjologie ciala i mozgu, w ktorym jest tzw dusza. Mozna temu zaprzeczac, ale bez mozgu nie mozemy istniec wiec cos w tym jednak jest. Jak dziala mozg dokladnie nie wiadomo, ale to co juz osiagnmieto w tej dziedzinie wystarczy za pewnik, iz cale nasze czlowieczenstwo istnieje wlasnie w nim a nie gdzies w przestworzach, w blizej nieokreslonej aurze. Aura i marzeniami mozemy sie jedynie karmic jak wata cukrowa. Jest smaczna ale dla przetrwania nie wystarcza. To tyle o ksiezycowym pyle. :)    Prosze wybaczyc pisalem z reki bez zadnej korekty