CKKatarzyna

 
Rejestracja: 2009-06-20
;)
Punkty20więcej
Następny poziom: 
Ilość potrzebnych punktów: 180

Żyć dla siebie ...

Nie tylko dla siebie, ale również i przede wszystkim w zgodzie z samym sobą. Powinniśmy zdawać sobie sprawę, co tak naprawdę daje nam szczęście i mieć tą świadomość, że to nie jest stan permanentny. Często wielu z nas, głównie kobiet idealizuje życie i myśli, że może ono takie być "idealne". A kiedy styka się z rzeczywitością dochodzi do rozczarowań, bo przecież nie tak miało być. Nie pozwalajmy oszukiwać siebie samych. Nasze życie według schematów i stereotypów panujących w naszym społeczeństwie sprawia, że życie mało kiedy nas cieszy ...


Czy to oznacza, że tak musi być ? Z teoretycznego punktu widzenia nie musi tak być, ale z praktycznego najczęściej tak jest, iż musimy się poddać pewnym kanonom. Chociażby i to, że musimy chodzić codziennie do pracy, przebywać w niej te minimum 8 godzin, bo przecież z czegoś trzeba żyć. Oczywiście może się trafić tak, iż praca będzie naszą pasją i czymś, co będzie sprawiało iż jesteśmy szczęśliwi. Podziwiam takich ludzi, którzy mają swoją pasję i ta pasja właśnie ich determinuje aby robić to co się lubi, a nie to co się musi. Jednak większość z nas poddaje się pracy, która przede wszystkim daje pieniądze, bo bez nich jakoś ciężko funkcjonować ...


Powiało pesymizmem, ale nie to było moim celem. Po prostu czasem się zastanawiam nad tym, czego tak naprawdę pragniemy w życiu ... Chcemy być szczęśliwi, kochani, mieć rodzinę, przyjaciół, dobrą pracę, hobby ... i jest to całkiem ludzkie pragnienie. Ale czy tak naprawdę o to chodzi nam w życiu ? Bo kiedy już to wszystko mamy, pojawia się codzienne szare życie, praca-dom-dzieci i mąż - i tak w kółko ... a przecież tak tego pragnęliśmy, a po jakimś czasie to już nie sprawia iż jesteśmy tak szczęśliwi jak na początku. Czy to oznacza, że człowiek powinien co jakiś czas dokonywać zmian w swoim życiu ? Czy po prostu cały czas mamy się starać o nasze szczęście, dbać o nie, pielęgnować i po prostu mieć dystans do "idylli życia" ? 

Najtrudniej jest mieć dystans do tego co nas otacza. Chcemy być dobrze postrzegani przez innych, bo żyjemy wśród ludzi i żyjemy dla nich. Stąd pojawiają się smutki, iż nie jesteśmy w stanie sprostać temu ... nie żyjemy dla samych siebie. Chcemy żyć tak jak inni i być "szczęśliwym" tak jak inni ... A może czasem warto zrobić coś co jest spoza kanonu ? Na przykład wyjechać ze swojego kraju, zrezygnować z pracy i czekać co przyniesie nam los w nowym otoczeniu ? Brzmi to bardzo irracjonalnie i ja nie odważyłabym się na taki czyn, ale czasem czuję, iż właśnie tego potrzebuję. Odciąć się od tego co jest, zostawić wszystko i zacząć żyć na nowo, po swojemu, poza wszelkimi kanonami, nie myśleć o tym, że trzeba mieć męża, urodzić dzieci, kupić dom ip. Takie coś nas ogranicza, a jeśli człowiek czuje granice, brak przestrzeni to po pewnym czasie się dusi i proza życia staje się szara, monotonna ... jego życie staje się schematem podobnym do wielu innych, jakie są postrzegane za normalne życie. Gdyż ktoś robi i żyje całkiem inaczej, od razu jest postrzgany jako "wariat" a może właśnie Ci "wariaci" potrafią się cieszyć życiem i być szczęśliwym w swoim własnym światku, bo żyją przede wszystkim dla siebie samych ... 

To tak apropo sztucznego święta jakim są walentynki, ten schemat sprawia iż ja również chciałabym je spędzić na romantycznej kolacji we dwoje , a tak nie jest ...