Lunatykujacy

 
Rejestracja: 2016-02-04
Punkty20więcej
Następny poziom: 
Ilość potrzebnych punktów: 180
Ostatnia gra

Lunatykowanie

Lunatyzm – stan półwampiryczny, dolegliwość charakterystyczna u zakochanych(w piwie), choć nie tylko.

Osoby dotknięte tą przypadłością mają zwyczaj włóczyć się nocą, bez udziału świadomości utrzymując pionową postawę ciała i – co bardziej zdumiewające – nie gubiąc kursu do celu wędrówki(lodowki). Najbardziej znaną ofiarą lunatyzmu jestem ja, co noc przyciągany przez wyimaginowaną światłość bijącą z lodówki.


    Artykuł ten pisany był przez przeze mnie w stanie lunatycznym.

Siostry G.

Mało ten naród wycierpiał. Dwie wojny światowe, rozbiory, powstania, Prawo i Sprawiedliwość, a teraz jeszcze rozpad zespołu sióstr Godlewskich. Duet PCV został zaproszony w celu zaprezentowania swoich nieumiejętności wokalnych aż do Amsterdamu w ramach trasy koncertowej "tournee po gminach i nie tylko". Już na lotnisku siostry mocno narzekały że muszą w kolejce do odprawy stać z pospólstwem. Naprawdę dyrekcja portu lotniczego powinna się grubo zastanowić nad tym kogo zatrudnia. Ktoś kto się zatrzymał na szlagierach Majki Jeżowskiej nie ma kompetencji do obsługiwania Esmeraldy i Moniki. Dzięki temu że siostry zwróciły personelowi uwagę z kim ma do czynienia zostały wpuszczone na pokład aeroplanu. Kiedy tylko latawiec z gwiazdami wzbił się w powietrze między siostrami doszło do zwady. Prawdopodobnie przyczyną nieporozumienia była kwestia która z nich ma pełnić rolę frontmana. Ponieważ dziewczęta nie doszły do konsensusu postanowiły sprawę wyjaśnić odręcznie i zaczęły się tłuc aż plastik trzeszczał. W międzyczasie informacja o sparingu dotarła do kokpitu i pilot mówiąc kolokwialnie powiedział "pierdole, nie lecę". Zawrócił odrzutowiec na ręcznym, zredukował do dwójki i na lotnisku wysadził jedną z wokalistek, która powinna być oskarżona o narażenie rzadkich gatunków ptactwa na wyginięcie. Ciosów siostry nie wytrzymała Monika, która została odtransportowana do placówki służby zdrowia. Do Amsterdamu na małego jointa pofrunęła Esmeralda. Dzięki pilotowi który utrzymywał pułap 2 kilometrów, mając świadomość, że na wysokości powyżej 10000 metrów może dojść do eksplozji silikonowego cycka, a co za tym idzie dekompresji nadwozia samolotu wszyscy pasażerowie bezpiecznie dotarli na miejsce. Jeżeli siostry się nie pogodzą i zdecydują, że każda z nich rozpocznie karierę solową to możemy śmiało powiedzieć, że nieszczęścia chodzą parami.

Arena Lodowa

https://www.youtube.com/watch?v=43K0QBAC_VY

Ten sam wieczów w dwóch odslonach


W pracy, przy kawie rozmawiają dwie koleżanki:
- Jak tam Twój wczorajszy wieczór?
- Beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad, potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał... A u Ciebie?
- No u mnie rewelacja, mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszna romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece i godzina przecudownej gry wstępnej. Następnie godzina nieziemskiego seksu a na koniec wyobraź sobie, ze przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu!
W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów:
- Jak tam Twój wczorajszy seks?
- No za-je-biś-cie! Przychodzę do domu, obiad na stole, zjadłem, pobzykałem i zasnąłem! A u Ciebie?
- U mnie? K*rwa, u mnie beznadzieja. Przychodzę - nie ma prądu, bo zapomniałem zapłacić za rachunek, zabrałem wiec gdzieś starą na kolację, żarcie było beznadziejne i takie drogie, że nie starczyło mi na taksówkę i musiałem zap**rdalać do domu na piechotę. Przychodzimy, k*rwa
przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece. Byłem tak wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć a potem przez godzinę nie mogłem dojść. Na to wszystko tak się wk*rwiłem, że przez godzinę jeszcze usnąć nie mogłem.