sasanka155

 
Rejestracja: 2006-12-07
Słowa wymieniane na odległość bywają odlegle rozumiane.
Punkty48więcej
Następny poziom: 
Ilość potrzebnych punktów: 152
Ostatnia gra
Tysiąc

Tysiąc

Tysiąc
4 lat 83 dni temu

Rowerowy ekwipunek


Po wielu deszczowych dniach, wreszcie wyjrzało słonce. Koszulka, spodenki, czapeczka, rower, plecaczek, woda mineralna ... Gotowa. 

Jadę sobie, miejsce dość odludne, słoneczko świeci, ptaszki ćwierkają. Z naprzeciwka z górki zjeżdża facet w ciemnych okularach, mijamy się na zwężeniu dróżki i nagle... on wyciąga łapsko i w przelocie łapie mnie za biust.  

Coś tam za nim krzyknęłam, ale rowery się rozjechały, a on się nawet nie odwrócił. W końcu zdałam sobie sprawę, że gościu wyglądał na silniejszego, wiec mógłby mnie uszkodzić cieleśnie, a wokół glusza, więc nikt by mi nie pomógł. Przełknęłam zniewagę.  

Ale w związku z tym wiem, że muszę uzupełnić wyposażenie mojego roweru. O bejsbol. Nooo, może jeszcze gaz łzawiący.

Mam taki plan: zbliża się facet, wyciągam kij, walę gościa w plecy, gdyby się stawiał, to poprawiam gazem, a potem mszczę się na szprychach jego roweru. Po całej akcji z czystym sumieniem kontynuuję rowerową przejażdżkę, podśpiewując sobie pod nosem. 

Dobry pomysł, nie ?