nicola555
Warszawa
Rejestracja:
Chce nieść Twoje usta,chcę widzieć Twe oczy,chcę czuć Twoje serce i dotykać włosy,chcę trzymać Twą rękę i iść aż do słońca...
Tak wiele
Tak wiele słów nie wypowiedzianych
Tak wiele myśli nie odkrywanych
Patrzę na niebo ciemnymi chmurami zakryte
Krople deszczu spadają na twarz
Czy to słonko płacze bo tęskni
Czy też chmury bo nie widzą słonka
Ciekawe pytanie...
Co mi dałeś o Boże ,marnemu człowiekowi
Puch marny i wirowanie myśli w głowie
Karuzela życie od dnia narodzin
Kręcić się zaczęła...
Mocno trzymać się trzeba by nie
Wpaść w tryby dnia codziennego
By nie zapomnieć się śmiać i płakać też
By nie zapomnieć że człowiekiem się jest
Po przebudzeniu
Nowy dzień pytaniem po witałam
Czego tak bardzo od życia chcę ?
Pytanie w próżnię poleciało
Odbiło się echem i pytaniem zostało
Nie wiedziałam nie myślałam że...
Życie bez Ciebie tak puste jest
Nie spodziewałam się że życie
Tak bardzo zaskoczy mnie
Wciąż pytania,odpowiedzi brak
Więc nie będę pytać o czas
I co będzie też pytać nie będę
Po prostu muszę nauczyć się na nowo
Patrzeć na świat,patrzeć na życie
Ono jest najbliżej nas
Posłuchać szumu lasu
I serc bicia też
I wiatru nauczyć się słuchać
Jak cicho szepcze lub krzyczy
Jak echo złych dni w nas
Nie pytać co będzie jutro
Bo nikt nie odpowie,zbyt trudne to jest
Życie nie jest bajką
Która zawsze dobrze
Kończy się
Zagubienie
Zagubione gdzieś minuty
Dni też gdzieś się zapodziały
Tydzień mija drugi goni
Takie jest to jesienne zachowanie
Niebo w chmury przyodziane
Deszczem nowy dzień się budzi
Przebudzenie nie chce czekać
Wzrok wpatrzony w zwykle życie
Refleksjami głowa nabita
Malarz jesień jak co roku
Namalował w pięknych barwach
Wolność moja nie wymierna
I wspomnienia są jesienne
Koszyk grzybów i liliowe wrzosy
Mokre od porannej rosy
Długie moje włosy...
I moja ręka w Twojej dłoni
Kolorowy bukiet liści
Buków, dębów i jarzębin
Grona całe...zamyślenie
Po kryjomu łezka płynie
Nic nie wróci tamtej jakże słodkiej
Mojej jesieni....zagubienie
Czas i noc
Czas mija mnie gdzieś z boku
Nie czuję go wcale
I zegar nie tyka
Ciemność otula ,lecz nie
Kocham ciemności
Ciemne okien otwory
Za nimi ludzie śpią
Bogaci i biedni,znani i nie
Zasnęły gołębie i pomniki też spią
Tylko gdzieś tramwaj spóźniony zadzwoni
Spogladam na śpiące moje miasto
Jest takie ciche,przyjazne
Całkiem inne niż w dzień