nicola555

 
Rejestracja: 2008-08-05
Chce nieść Twoje usta,chcę widzieć Twe oczy,chcę czuć Twoje serce i dotykać włosy,chcę trzymać Twą rękę i iść aż do słońca...
Punkty102więcej
Następny poziom: 
Ilość potrzebnych punktów: 98

Czysta kartka


Kartka papieru czeka
Ona nigdy nie narzeka
Nie ważny czas i pora
Zawsze gotowa 
Przyjąć literki i wersy całe
Kiedy jest źle i nie na tak dzieje się
Kiedy znajomi czasu nie mają
Czymś się wymawiają
Kochana moja kartko
Powierniczko nie zastąpiona
Zawsze po ciebie sięgam
Kiedy mam wszystkiego dość 
Znasz też smak łez i śmiechu czas też
Wiernie czekasz bo wiesz że 
Przyjdzie taki czas że zagłębie się cała
I opowiem ci wszystko od A do Z
Jak syn marnotrawny wracam i wracam
I będzie tak zawsze  kartko moja
Przecież to wiesz
Hej nocy zagraj ze mną w szachy 
Jeszcze raz...a potem
Drobnymi literkami białą kartkę 
Zapisze równymi linijkami

 


Gdzieś tam


Podaj mi rękę i chodźmy daleko z tąd
Zamknijmy nasz świat na klucz 
A potem wyrzućmy go gdzieś
Niech nikt nie znajdzie nas już
Bywa że jest trudno i zamek z piasku
Woda rozmyje
Lecz my zbudujemy przystań trwałą
Mimo że w mym sercu wściekłość 
Wielka czasem jest ...lecz 
Nie zapukam do piekła bram
Pokonam wspomnienia co łzy wyciskają
Z dumnie podniesiona głową dojdę do raju bram
A tam inny już czeka świat
I Ci których tak bardzo mi ich tu brak


Jesienny wieczór


Deszcz o szyby dzwoni 
Ogień w kominku iskierkami błyszczy
Czy ktoś jeszcze czeka na mnie
Pytanie ,jak wiele bez odpowiedzi
Życie to jak pałeczka dyrygenta
Wznosi się i opada
Ciche i głośne wydobywa dźwięki 
Wiadomo kiedy droga jest prosta
A kiedy kręta 
A nie raz nutki jak kwiaty się rozwijają
I wznoszą się do nieba 
Wysoko szybują i nie spadają
Muzyka raz cichnie a nie raz głośno gra
To jak by życie krzyczało że nie chce tego
Nie chcę a życie i tak dało 
A ja cóż mogę Ci dać ?
Droga moja daleka i pędzi czas
Noc taka pusta i po policzku 
Stoczyła się łza
Może jeszcze kiedyś wrócę na szczyty
Sen ja dźwięk na starej gitarze gra
Kolejny raz pytam 
W tą ciszę co mogę Ci dać?



Mój profesorze


Czas bezlitosny odlicza minuty
A tak jeszcze niedawno
Nasze rozmowy przy kuchennym stole
One dodawały mi sił i wiary
Wiarę w dobro jak w dłoni mi przynosileś 
Choć świat nie zawsze był dla Ciebie łaskawy
Lecz Ty człowiek znany ,pisarz uznany
Tobie inne formy przypisane ...a ja
Moje skromne pisanie ale podziwiam 
Tych wszystkich pisarzy
Których dzięki Tobie poznałam
Chylę głowę przed ich skromnością 
Nigdy złego słowa nie usłyszałam
Byłam jako człowiek traktowana
Choć nie z grona klasyków się wywodziłam
Dziś brakuje mi tych spotkań i rozmów 
Twoich słów otuchy dodających
Jesień wieczory długie i wspomnienia
Same obok mnie siadają
Zamyślona cicho rozmawiam 
Z przeszłością,przeglądam zdjęcia
Dedykacje podarowanych Twoich książek
Czytam po kilka razy 
I ten napis na płycie nagrobnej  taki inny
Wierny sługa Pana Boga


Niby szept


Cisza tylko zegar tyka
Taka monotonna to muzyka
Nagle gdzieś za szafą 
A może nie ...
Głos czy szept to jest 
Nie wiem...
Noc szczególna 
Może  chcą przekazać nam Jakieś wieści...
Może dobre a może nie
A może tęsknią ?
Jak w kalejdoskopie obrazy  
Przesuwają sie
Epizody małe ale dobrze zapamiętane
Kulig przez zaśnieżony las
I śnieżek rzucanie
kto dalej
A potem choinki ubieranie
I nosy do szyby przyklejone
Kiedy się pierwszej gwiazdki wyglądało
I to tatusiu jak mnie na rowerku jeździć uczyłeś
Jak się bałam i krzyczałam
Tylko nie puszczaj mnie ,trzymaj,trzymaj
Uśmiecham się bo tak dokładnie to widzę
Mamusiu pamiętam dobrze jak mnie i siostrze
Konkurs wymyśliłaś...
Która z nas naj cieniej makaron pokroi
Ile śmiechu i zabawy było
A nagroda jaka,jaka,pytałyśmy
A Ty mamuś palec na ustach położyłaś
Cicho sza niespodzianka
Dom rodzinny ,gdzie  ciepło
I szczęście się czuło
Gdzie z radością do niego się wracało
Teraz wspomnienia zostały
A one żyć będą tak długo
Jak będziemy wspominali